Obserwatorzy

wtorek, 31 stycznia 2012

Dzieje dzianiny ...

...moje pierwsze robótki na drutach powstawały w połowie lat siedemdziesiątych.
Były to sweterki, bluzeczki, robiłam je dla siebie i nie tylko.
Moim "partyzanckim" dzierganiem zaraziłam  kilka koleżanek.
Proste wzorki, zwyczajna anilana, czasem jakaś lepsza wełenka którą trzeba było upolować. Po szlachetne szetlandy wypadało się pociągiem za granicę:) do NRD.
W domu nie było dziewiarskiej tradycji  więc metodą błędów i pruć;)
uczyłam się niemal sama dziergania i cierpliwości.
Nie pamiętam czy były jakieś wydawnictwa pomocnicze, na pewno były.
Lata osiemdziesiąte to pierwsze czapeczki i sweterki dla moich dzieci, i na tym skończyła się moja przygoda z drutami.
Wracałam do nich co jakiś czas, kolekcjonowałam kolorowe czasopisma i kolorowe motki, które długo zalegały w szafkach, niestety bez powrotu do dziergania, bez pasji.
Kiedy na świat przyszła moja wnuszka, popełniłam kilka cukierkowych sukieneczek, sweterków, czapeczek.
Nie były one przyjęte choćby z małym entuzjazmem. Nie każdy lubi, a w sklepach jest mnóstwo markowych dziecięcych ubranek, są piękne ...
... ale do rzeczy
Oto nieduży szaliczek, popełniony dla mojej dziewszynki. Zużyłam dwa motki, doszydełkowałam z podobnej włóczki kwiatuszki i przyszyłam je delikatnie by na odwrotnej stronie nie było śladu.  Kolor jest nieco ciemniejszy.
Idąc za ciosem bardziej dla wypróbowania zaczęłam kolejne szalisko.
Tym razem wprowadziłam wzór i ... będę pruć, bo brzeg robótki wychodzi nieładny.
na deser odrobina witamin
Mam nadzieję, że przebrnęłyście przez moje dzianie-pisanie
a mnie nie zabraknie cierpliwości do wełny ...
a jeśli zabraknie to, wełenko ... sio!
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo zdrowia i ciepłej atmosfery.

18 komentarzy:

  1. szaliczek wyglada dziewczęco z tymi kwiatuszkami, trzymam teraz kciuki za szalisko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. SZaliczek śliczny,a ten zielony ma cudny kolor!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne szaliczki. Ładnie się zapowiada ten zielony kolorek i wzorek super. Nie pruj.

    OdpowiedzUsuń
  4. landrynkowy szaliczek :) bardzo mi się podoba :)
    drugi też zapowiada się ciekawie :)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Przygodę z szydełkiem zaczęłam w młodych latach szkolnych. Widziałam jak mama szydełkuje i sama chciałam spróbować, resztkami maminych nitek, ale nie wyszło mi wtedy z tego nic konkretnego. Natomiast mama wolała dziergać na drutach robiąc nam czapki i szaliki. Szczerze mówiąc to nie lubiłam ich, bo gryzły. Tak jak wspomniałaś, w latach osiemdziesiątych nie było łatwo o nici. Rodzina w NRD i babia czasem ją odwiedzająca dawały większą szansę na zdobycie lepszych kłębków.
    Dopiero kilka lat temu zaczęła się moja prawdziwa przygoda z szydełkowaniem. Okazało się, że teściowa dzierga i wyszywa. Wpadłam w trans, okazało się, że mam talent. ;) Od niedawna jestem na "ciążowym L4" (które wkrótce się skończy :)) i mam więcej czasu na dzierganie. To dla mnie relaksujące zajęcie, a do tego pożyteczne. Na drutach robić nie potrafię. Może kiedyś się nauczą, ale na razie nie ciągnie mnie do tego.
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło, ze mamy podobne doświadczenia i pamiętamy to i owo. Ważne, że masz rodzinkę która wspiera, jest z kim pogadać, wymienić się wzorkami.
      Gratuluję, że odnalazłaś u siebie pasję, fajnie jest żyć mając główkę pełną planów.
      Trzymam kciuki za dzidziusia i pozdrawiam:):)

      Usuń
  6. Bardzo ładny szaliczek wydziergałaś, ze ślicznymi aplikacjami szydełkowymi. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie kolory dopasowałaś i wzorki są śliczne!PIĘKNY!

    OdpowiedzUsuń
  8. super ładny i ciekawy kolor

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za dobre słowa...jesteście kochane!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny ten czerwony szaliczek, czy możesz napisać, jakim go robiłaś ściegiem?
    Zielony też się super zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Magdalenko, jest to ścieg francuski, same lewe oczka, prawa i lewa strona róbótki.

    OdpowiedzUsuń
  12. ...przypominają mi moje kapciunie w takich kolorach, pozdrawiam.paap

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej, zrób to szalisko, będzie piękny. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana Elu! Nie zniechęcaj się, mistrzyni szydełka!
    A może brzeg wychodzi nierówny, bo przerabiasz oczka brzegowe za każdym razem, a powinnaś tylko z jednej strony. Ten wzór nie powinien sprawiać kłopotów. Tak trzymaj, serdecznie pozdrawiam hel.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pomysłowo to zrobiłaś fajnie wygląda mnie czasami też coś żle wychodzi pruję i dalej pruję aż wyjdzie pozdrawiam cieplutko dlatego wolę szydełko bardziej go czuję

    OdpowiedzUsuń
  16. jak zwykle u ciebie,bardzo smakowity post,a do szala nie zniechęcaj się
    pozdrawiam
    http://szydelkoizy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.