Obserwatorzy

wtorek, 12 czerwca 2012

Szydełkowa hiperaktywność ...

... i nie tylko szydełkowa.
W koszyczku  na półmetku szydłowania trzy niewielkie prace.
Nie jest to działanie zbyt ambitne, a zwyczajne plątanie nitek.
Więcej o każdej z osobna będzie nieco później.
Jakby tego było mało rozpoczęłam remont pokoju.
Pokoik niewielki ale bałagan w całym mieszkaniu wielki.
Znacie to?
Dlatego znikam na jakiś dłuższy czas (dłuższy to u mnie względne słowo).
Uzależniona od bycia między Wami wpadnę pod byle pretekstem.
Przekwitają piwonie, trzy duże pąki zerwałam do domu.
Na deser drożdżówka z jagodami (jagody ze słoika).
Znaczy ... do pracy panowie i pani :)
Do miłego!

23 komentarze:

  1. To do dzieła, zapowiada się ciekawie :)) Tylko nie zniknij nam na dobre... ;)) Zjadłabym taką bułeczkę... :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie piękne zdjęcia.Masz piękną duszę Elżbieto-stwierdzam po tym jak pokazujesz nam to co Cię otacza...
    A drożdżowe ciasto to jedyne za które się nie zabieram.I to jedynie przez wyrabianie jego...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie piękne zdjęcia! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie się zapowiada. Jak by inaczej miało być zresztą ;-). Czekamy.
    Żółta piwonia? Super!

    OdpowiedzUsuń
  5. Elu, juz jestem ciekawa co tam pięknego dziergasz :)) Kolejne cuda, cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też ciekawość mnie trawi ,jakież to cudeńka powstają:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładnie mi małe prace są w koszyczku?! :)))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Mniam, mniam drożdżówka. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na Te serwetki. Może już je zobaczymy po remoncie?

    OdpowiedzUsuń
  10. To czekając na gotowe prace -proszę o przepis na drożdżówkę

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam te Twoje dziergane cuda, zdjęcia robisz bajeczne

    OdpowiedzUsuń
  12. Coś ciekawego w różnych odcieniach, na pewno z niecierpliwością będę czekać końca prac. Piwonie w przepięknym kolorze, a o remontach coś wiem - właśnie kończę sprzątać mieszkanie po remoncie łazienki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Powodzenia! I wracaj szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  14. witaj
    zajrzałam do Ciebie na blog , spodobał mi się wieć ... zostaję na dłużej
    pozdrowienia z Podlasia

    OdpowiedzUsuń
  15. sliczna firaneczka a remotn...tez mnie czeka i juz sie boje..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja CHCĘ o każdej z osobna!!! Jak najszybciej :)))
    Już pięknie wyglądają wszystkie w tym koszyczku... Ta w środku, na pierwszym planie bardzo mnie zaciekawiła? Czy ona też z aidy?
    Piwonie kocham - przypominają mi ogród mojej Babci... A ten kolor cudowny!
    A co do drożdżowego jagodowego - miodzio! Na świeże jagody też już doczekać się nie mogę - na pierogi polane śmietaną :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szybciutko kończ remont i pokazuj cudeńka:)

    OdpowiedzUsuń
  18. zawsze latem jest pełno roboty,dobrze,że coś szydełkujesz,bo ja na ogół latem nie mam czasu
    pozdrawiam
    http://szydelkoizy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziękuję ślicznie za odwiedziny, będę do Ciebie regularnie zaglądać i podziwiać. Niedługo i ja zacznę remont ale u mnie potrwa to dłużej, bo zamierzam zabrać się za gruntowny remont mieszkania. W czasie wakacji obiecałam zrobić kilka dużych prac więc w międzyczasie mimo remontu będę dziergać. Dla mnie to już uzależnienie :-)
    pozdrawiam ciepło, Hania

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawostki z koszyka wystają ładna ta beżowa niteczka :)
    Ojej ale smaczności aż ślinka mi leci :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam tu do Ciebie zagladac i podziwiac te sliczne koronki.Po wizycie u Ciebie zaraz mam ochote cos poszydelkowac.To taka dobra energia.Od prawie roku mecze sie ,ale tak pozytywnie z ogromnym obrusem.Mam nadzieje ,ze dotrwam do konca.To wlasnie wizyta na twoim blogu utwierdzila mnie w przekonaniu co do tego mojego obrusu.pozdrawiam serdecznie i wracaj szybko w blogowy swiat.

    OdpowiedzUsuń
  22. Elu kochana to sa szydełkowe cuda, będę czekać na efekt końcowy

    OdpowiedzUsuń
  23. Nieśmiałość nieuzasadniona. Prace w koszyczku zapowiadają się cudnie.Bardzo lubię piwonie, lecz u mnie nie chcą kwitnąć. Ciasto zawijane jak makowiec- dobry pomysł.Proszę o więcej takich zdjęć, pozdrawiam i zajrzyj do mnie: Koronki Iwonki

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.