Zewsząd słychać "śpiewy anielskie" na blogach błyszczą bombki i inne cudeńka,
a ja ... taśmy?
Ale ale, te kolorowe taśmy, to tylko mała odskocznia od dużej robótki, bo za takową się wzięłam i śpieszę by zdążyć przed świętami.
Taśmy też niczego sobie, miętowo-szara na mały ręcznik, kolorowe bez pomysłu, żółta na duży ręcznik (pokazana w 11 wejściu) nici Piroska - sprawdziła się w praniu :)
I znowóż foto nie oddaje wyglądu. Wierzcie mi, te pączki żółtych różyczek są rozkoszne.
Zaglądam na blogi, tu i tam, wszędzie tak pięknie, przedświątecznie,
tyle cudaśnych ozdób. Dziękuję za miłe komentarze, baaaaardzo dziękuję.
Powodzenia!
Jakie ładne te taśmy.Widzę że robisz z prędkością karabinu maszynowego co najmniej,a może masz jakąś manufakturkę z krasnoludkami które za Ciebie "zasuwają"?;)
OdpowiedzUsuńcha cha Lucynko...po prostu jak większość z nas uwielbiam to.Pozdrawiam. :):)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te taśmy tworzysz! Co jedna, to piękniejsza. Nic, tylko podziwiać :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądają...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Eluniu za wpis uwielbiam robić cos innego niż jest w katalogach lubię coś dodać od siebie pozrawiam twoje robótki też sa piękne
OdpowiedzUsuńCzy można usmiechnąć sie o wzór tej szarej taśmy?
OdpowiedzUsuńmarzena@police.pl
Pozdrawiam Lacrima