Tak dawno mnie tu nie było, nie znaczy to, że nie zaglądam do Was, bo zaglądam z ogromną przyjemnością.
A u mnie, bez nowości.
Rzeczona narzuta rośnie w dobrym tempie. Zużyłam już wszystkie (13) kłębuszków Perle5, końca jeszcze nie widać, i muszę jeszcze kilka dokupić. Fotki tym razem nie mam.
Napoczęłam ozdobną narzutkę na poduszkę ...
Sprułam filetowy bieżnik pokaźnej długości, nie skończony czekał kilka lat aż się nim zajmę.
Na fotce widać krzywizny motywu.
A lato na działce w pełni.
W tym roku pogoda zmienna, bo albo zbyt zimno, deszczowo, albo zbyt upalnie,
a tego rośliny nie kochają.
Zbiory owoców dużo skromniejsze ...
Przed nami sierpień, wakacyjny ale i pracowity, trzeba zamknąć letnie chwile w słoiki,
ile tylko się da :):)
Pozdrawiam Was i dzięki, że zaglądacie.
Zapowiada się fajna podusia, a wzorek na bieżniczku ciekawy pomimo skrzywień [ nie żal pruć?] co do przetworów zima spyta , gdzie było lato? a jak przyjemnie jest otworzyć słoiczek pysznego dżemu w zimowy dzień pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPiękne fotki ogrodowe .Superowe są te prace filetowe .
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor poszeweczki ,też lubię filet- w ogrodzie cuda :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
fotki ogrodowe super:)))szkoda,że nie mam sadu:)ani nawet zaprzyjaźnionego:)))
OdpowiedzUsuńJak pięknie w twoim ogrodzie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się kiedy zaprezentujesz gotową narzutę :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz kwiatki. Fajna robótka, Lubię ten kolorek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW ogrodzie pięknie i smakowicie, podusia będzie pasowała do narzuty, a skoro bieżnika nie dało się naciągnąć, to trudno, coś innego z tego kordonka powstanie.
OdpowiedzUsuńOJ ile pysznych owoców - cudo zdjęcia !
OdpowiedzUsuńSzkoda takiej pracy! Kwiaty przepiękne, a przetwory zimą jak znalazł:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:-)
WITAM
OdpowiedzUsuńbardzo ładne kwiaty u Ciebie kwitną w ogrodzie. Na pewno prace szydełkowe w ogrodzie są przyjemniejsze :)
POZDRAWIAM
Piękna narzuta. Podziwiam zacięcie do dużych projektów! Narzuta to coś, co mnie przerasta - ZA DUŻO dłubania... A co do nieudanych prac - faktycznie, lepiej spruć nieudaną robótkę niż męczyć wzrok jej widokiem i zapychać szafy, a nitki się plączą.
OdpowiedzUsuńPiekne kwiaty...ja też "zamykam" co się da, pracowity czas...pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńElu... zauroczona jestem Twoją pracą szydełkową... kwiatkami zresztą też !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Czyżby ostróżka na drugim kwiatowym zdjęciu? Właśnie wyhaftowałam taką na zakładce do książki :)
OdpowiedzUsuńA co pogody, rzeczywiście, biedne te roślinki tego lata...
Szkoda mi tego bieżnika! Te nierówności to wyglądają jak zaplanowane fale. Tyle roboty!
OdpowiedzUsuńFiletki robisz przepiękne!
śliczne szydełkowe prace, no kwiaty godne pozazdroszczenia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
Te "krzywizny" to chyba jednak urok odmienności motywów...ale jeśli nie lubisz takiego efektu,to jestem pewna że powstanie cudo z tych nici :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia cieszą oczy!Ależ piękny Twój ogród :)