Witajcie.
Pierwszy dzień maja jest nieco chłodny, za oknem już pełna zieleń, zaczynają kwitnąć kasztany i bzy.
Kto ma ogród przy domu ten szczęśliwiec, ja mam tylko szydełko i igłę do frywolitki.
Ten model już kiedyś wykonałam, jak wiecie nie boję się powtórzeń więc są, dwie niewielkie, łączy je taka sama koronka i wielkość, różni kolor nici i środek.
Nie mogę nie pokazać niewielkiego frywolnego motywu, zresztą każdy wykonany mnie cieszy. Ten nie jest najłatwiejszy /dla mnie / ale przebrnęłam i ćwiczyłam aż wyszło w miarę poprawnie.
Tym motywem ozdobiłam dyżurną bombkę.
W ubiegłym roku, wykonałam ten oto ozdobny bieżniczek. Zupełnie o nim zapomniałam, przeleżał zapomniany ponad pół roku a może i więcej. Motyw był prosty, znalazłam go na you tube, nawet nie pamiętam gdzie i nie umiem odtworzyć z pamięci.
Nie udało mi się oddać koloru nici, są nieco żywsze.
To na tyle moich prac.
Zaczęłam firaneczkę kuchenną w planach mam dwa ''łapacze snów'' nie wiem skąd ta nazwa.
Dziękuję że wpadacie, dziękuję za każdy komentarz, pozdrawiam i do następnego razu.
Perfekcyjne to wszystko.Frywolitki gratuluje.Jest śliczna.
OdpowiedzUsuńDzięki, frywolitką jestem zauroczona.
UsuńPozdrawiam.
Serwetki prześliczne, podobne, ale jednak kolor i inny środek swoje robią, każda jest inna. Frywolitki wiadomo, że zachwycają Elu, a ten ostatni, beżowy bieżnik to właściwie jaką techniką i czym robiłaś? Widzę szydełkowe słupki i jakby frywolitkowe płatki kwiatków. Bzy faktycznie zaczynają kwitnąć, a niezapominajek i mniszków zatrzęsienie. Nie wiem, czy bym wytrzymała izolację, gdybym nie miała możliwości wyjścia do ogrodu? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBieżniczek robiony jest szydełkiem, to łączone kwiatuszki, w przedostatnim rzędzie wyciągane dłuższe słupki, w ostatnim częściowo obrzucane. Odszukałam filmik na you tubie
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=s4rbxVPUbAs
Motyw jest prościutki.
Dziękuję i życzę dobrego wypoczynku w ogrodzie, wśród kwiatów i kwitnących drzew.
Prześliczne te dziergadełka! Szczególnie ten bieżnik, który cudownie wygląda na kremowym obrusie.
OdpowiedzUsuńJa mam malutki, podbalkonowy ogródeczek - kwitną już moje bzy, a w piwoniach naliczyłam sporo zaczątków kwiatów, więc cieszę się bardzo:)
Serdecznie pozdrawiam:))
Mamy ciepłą wiosnę, na szczęście nie ma upałów. Oby nie było.
UsuńDziękuję i pozdrawiam.
Frywolitki zawsze mnie zachwycają, podziwiam zręcznie ręce tych, którzy potrafią je tworzyć. Twoje prace jak zwykle perfekcyjne !
OdpowiedzUsuńU mnie to początki tej techniki na igle, ponoć na czółenku jest magia.
UsuńDziękuję, miłego dnia.
Cudowne prace, biała mnie zachwyca...ja wychodzę ale daleko od ludzi na bezludzia ha!ha! Miłego weekendu życzę, serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńU mnie tych bezludzi jak na lekarstwo, małe miastko, ale jakoś to musi być.
UsuńPozdrawiam, dobrego tygodnia.
Piękne serwetki, adres YT sobie zapisałam. Za frywolitkę bardzo cię podziwiam.
OdpowiedzUsuńDzięki, tak sobie myślę, że te kwiatuszki można zrobić kolorowe, też będzie ładnie.
UsuńPozdrawiam.
Przepiękne wzory zarówno szydełkowe jak i frywolitkowe. Gratuluję i życzę aby pierwszy wiosenny spacer był równie udany jak Twoje prace.
OdpowiedzUsuńDziękuję, właśnie się wybieram.
UsuńDobrego tygodnia.
Przepiękne serwetki i bieżnik :) cudna frywolitka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki, frywolitka mnie cieszy.
UsuńPozdrawiam.
Piękne prace 🤗🤗🤗🤗
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dzięki, dobrego nowego tygodnia.
OdpowiedzUsuńCudne prace! W pierwszych bieżnikach bardzo mi się podoba środek ozdobiony motywem ananasów. Śliczny wzór. Kolor kakaowy świetnie wygląda. Ten z motywem kwiatów też robi wrażenie! Przepięknie wygląda na tym kremowym obrusie. Wspaniałe postępy we frywolitce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńWszystko jak zwykle dopracowane i eleganckie. Piękne prace!
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo, pozdrawiam.
UsuńElu jak pisałam rzadko teraz mam dostęp do laptopa. Czytam w telefonie. Nie wiem jak umknął mi Twój post, a tutaj jak zwykle takie cudeńka w Twoim wykonaniu. Podziwiam Cię za frywolitki. Też myślałam, że się wezmę za naukę, ale jest to dla mnie trudne i czas, który poświęcam na prace w ogrodzie nie pozwala na więcej. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńJaneczko, frywolitka igłowa nie jest taka trudna jak myślałam, po prostu trzeba spróbować. Polubiłam tę sztukę, ale nie będzie szaleństwa, problemy zdrowotne ograniczają. Jakiś mały element od czasu do czasu wystarczy.
UsuńZgadzam się z Tobą, praca z roślinami jest ponad wszystko i na pierwszym miejscu. Pozdrawiam serdecznie, życzę samych sukcesów.
Pani prace są przepiękne, podziwiam.
OdpowiedzUsuńPochodzenie nazwy :
Łapacz snów (ang. dreamcatcher lub dream catcher) – amulet niektórych plemion Indian z Ameryki Północnej.
Składa się z sieci wplecionej w okrąg wykonany ze sprężystego drewnianego pręta (np. wierzby). Spotykane są też łapacze w kształcie kropli wody i łapacze trójwymiarowe. Wewnątrz ramy wpleciona jest schodząca się spiralnie ku środkowi sieć ze ścięgna, włosia lub rzemienia. Amulet przyozdobiony jest zwykle piórami, paciorkami i innymi ozdobami, którym Indianie przypisywali określone właściwości magiczne. Łapacze snów zwykle wieszane były nad posłaniem lub przy wejściu do domostwa indiańskiego. Według wierzeń niektórych plemion Indian Ameryki Płn. sny nawiedzające śpiących w domu musiały przejść przez amulet. Gęsta sieć miała przepuszczać jedynie dobre sny, a zatrzymywać nocne koszmary, które ginęły wraz z pierwszymi promieniami słońca. Taki sen miał łapać się w sieć i spływać po piórach.
Dziękuję za obszerne i interesujące wyjaśnienie, jak widać indiańskie łapacze miały swój ważny cel i były misternie wykonane. Współczesne jakie widziałam też są piękne, muszę rozejrzeć się za ozdobnymi piórkami, koralikami.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
Twoje ,,koronki,, są cudowne, trochę zazdroszczę Ci tych frywolitek, próbowałam sie nauczyć ale daremne.
OdpowiedzUsuń