Jeszcze dzień, może dwa-trzy, skończone będą prace na moje candy, dla Was.
Jak zawsze po spacerku na Waszych blogach mam niedosyt, złość na swoją niewiedzę, nieumiejętności ...;)
Tak bardzo podobają mi się krzyżykowe prace, ozdabianie innymi technikami, dotąd mi nieznanymi.
Cóż, nie można wszystkiego umieć! Ale nie wolno tak łatwo rezygnować, trzeba spróbować.
A oto moje prace z tego tygodnia, ma się rozumieć, że koronkowe ;)
tu białe serwetki do koszyczka:
to maleństwo popełniłam z przeznaczeniem pod bibelocik ...
a to serducho, popełnione na walentynki, zostało usztywnione i udaje sakiewkę na ozdoby świąteczne:
dwa wieczory potrzebowałam na to małe delikatne cudo, nici Filo di scozia15 kolor ecru;
Skończone są małe szydełkowe serducha, ale pokażę je na bardziej serdeczną okazję.
Nie zamieściłabym tego posta bez pomocy syna. W podziękowaniu zapraszam na torcik.
Smacznego!
bardzo dziękuję za to, że przypomniałaś mi o potrzebie zrobienia serwetki do koszyczka! co roku mam zamiar, co roku zabieram się za późno:)
OdpowiedzUsuńsakiewki mnie urzekły a serwetka ecru - cudeńko!
CUDNE SERWETKI ROBISZ,A TA OSTATNIA ŚLICZNA.TORTY TAKIE WŁAŚNIE LUBIĘ.POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje serwetki! :))
OdpowiedzUsuńAle cudne szydelkowe ozdoby i jak duzo.
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie te serwetki, serducha udające sakiewkę są bardzo, bardzo milusie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne rzeczy!!!! Przepiękne!!A to serduszko z jajeczkiem słodziutkie!!! Chciałabym sobie takimi dom obwiesić !!!:)
OdpowiedzUsuńJakie cudne cuda! Jestem oszołomiona z zachwytu!
OdpowiedzUsuńvšechno je to moc krásné, ale srdíčko-košíček vede, zdravím
OdpowiedzUsuńMarcela
Jakie one śliczne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Prace cudowne,masz takie zręczne paluszki:)sakiewka serduszkowa-bomba!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWszystko super ale najbardziej podoba mi się pomysł z serduszkami. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTakie to wszystko śliczne!
OdpowiedzUsuńTy masz chyba silniczek w rączkach. Prace prześliczne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSerwetki przeurocze,a serduszko jest najpiękniejsze,nie wspomnę o torciku.
OdpowiedzUsuń