Szydełko wiosłowało dalej, ja również przekonałam się, że warto było.
Wyszła promienista 40 cm śr, śliczna ... słowa nie dam powiedzieć!
Nici Filo di Scozia15, szydło nr 1;
razem z wnuczusią udekorowałyśmy stoliczek kawowy, już lekko świątecznie, w tle łososiowa serweta średnica 62 cm.
I to na tyle. Niewiele tego, bo i czas niełaskawy i obowiązków więcej. Rzadziej siadam z robótką, no cóż, jak mawiają mądrzy ludzie :) wiosna to czas siewów :)Dziękuję dziewczynki za miłe komentarze.
Piękne obie,a biała urocza.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńObie bardzo fajne, ale biała to mistrzostwo świata. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBiała rzeczywiście wspaniała - cudne koroneczki, podziwiam nie tylko wykonanie, ale i gust.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :-)
sliczna.pajeczynka.ladnie by wygladala na obruse w kratke.
OdpowiedzUsuńCzy Ty musisz tak denerwować spokojnych ludzi?
OdpowiedzUsuńŻe ich normalnie zazdrość zżera z wielkim mlaskiem...?
(zdradź, w której kolejce stałaś, jak Pan Bóg rozdawał ręce - nie załapałam się na takie jak Twoje, ale ciekawa jestem, która to kolejka była:)))
Dorotko, ja jestem stara przeterminowana i wredna baba...ręce mam spracowane oddałabym je z dopłatą.
OdpowiedzUsuńDobrze poczytać, jak żartujesz.
Dziewczynki, dzięki, dzięki!
No piękne!!!Jak zawsze zresztą!!!:)Pozdrowionka i czekam na wieści:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wszystko wspaniałe i zachwycam sie za kazdym razem jak tutaj wchodze. Wiesz, że juz czasem ejstem rozczarowana jak pare dni nic nie wystawiasz? Ja mysle ze Ty Elu masz szydełka z motorkiem a przy rekach siedzi masazysta i wciąz pociera Twoje zmęczone paluszki. Innego wytłumaczenia nie widze. :)) Pozdrawiam. Dorota
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki poczyniłaś Elu... jak to dobrze, że Twoje "lenistwo" zwyciężyło :P biała jest bardzo fotogeniczna ;))) a i łososiowej nie można odmówić uroku :D. Ja tak myślę, że Takie Ręce to chętnie przygarnę od zawsze mi kilku brakowało... A teraz się chwalę ślicznotka skończona!!! zawzięłam się, sprułam i zaczęłam od początku opłacało się bo wyszła ładniejsza mam w planie wydziergać jeszcze jedną, bo jak mawiała moja kochana Babcia od przybytku głowa nie boli;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie i dziękuję za wsparcie:DDD
Beato...cieszy mnie, że wyszło jak trzeba...czasem trzeba ździebko pokombinować, dodać lub ująć oczek, nie każdy schemat trafiony. Zauważyłam, że zaczynając okrągłą serwetkę, warto użyć mniejszego szydełka, w miarę jak robótka rośnie wymieniam ja na większe. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńDorotko..paluszki to pikuś, plecy czasem bolą.
Często pokazuję starocie, ta łososiowa też z szuflady. Ale ładnie się prezentuje, szkoda, że ten kolor nici jest obecie nie do zdobycia.
Dzięki i pozdrawiam.
Prześliczna jest ta biała serweta. Dobrze, ze ją skończyłaś :)
OdpowiedzUsuńOjej, jak zawsze same cudowności. Ta biała, promienista jest niesamowita. Czy mogłabym się uśmiechnąć o wzór? Będę ogromnie wdzięczna (la.gata@poczta.fm)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
A co tam! wszystkie piękne! -bardzo lubię buszować po tym blogu ,jest na czym oko "zawiesić!"zakupiłam sobie Twoje "ukochane"CABLE 5 i stwierdzam: ,że świetnie się nimi szydełkuje,
OdpowiedzUsuńJakbyś była stara i przeterminowana to by Ci takie cuda nie wychodziły, ja się nabrać nie dam:D:D:D
OdpowiedzUsuńPoza tym starość czy młodość to się ma w głowie, droga Elu - no chyba, że jest się już około osiemdziesiątki, to wtedy mogę się zgodzić, ale o to Cię nie podejrzewam:)
Aha - a wrednej babie nie udałoby się w życiu zrobić takich subtelności!
3:0 dla mnie:D:D:D
Biała super cudo! A tak właściwie to obie mi się bardzo podobają!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Biała serwetka jest prześliczna!!! Bardzo delikatna i subtelna - dobrze, że zdecydowałaś się ją skończyć :). Gdy tak oglądam Twoje cudne serwetki to coraz bardziej tęsknię za szydełkiem, a że kordonków i szydełek mam w domu pod dostatkiem, pozostaje już tylko kwestia znalezienia wolnego czasu :).
OdpowiedzUsuńCo do wieku i "przeterminowania" zgadzam się w 100% z Dorotheą - to wszystko siedzi w głowie. Poza tym granica "starości" przesuwa się wraz z naszym wiekiem ;). Gdy chodziłam do szkoły to osoba 30-letnia wydawała mi się stara, a teraz ... no cóż, powiem tylko, że przeżyłam ostatnio lekki szok, gdy uświadomiłam sobie ile lat pracy mi stuknęło ;))).
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja tez się przymierzałam do takiej promienistej...teraz widzę, że warto. Śliczna!
OdpowiedzUsuńPiękne:)Muszę powiedzieć,że zarzuciła robienie serwetek na rzecz drutów,ale dzięki temu co za cuda oglądam u Ciebie, znowu robię serwetki:)Pozdrawiam wiosennie:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna ta promienista!
OdpowiedzUsuńi przy okazji dziękuję za schemat bieżnika:)
Prześliczne te twoje serwetki szczególnie podoba mi się ta pierwsza jest cudowna pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi czytać co piszecie...dzięki.
OdpowiedzUsuńTe koronki sprawiają mi codzienną radość...lubię je szydełkować.
Dzięki , pozdrawiam.
Serwetki rewelacja, a na tą białą napatrzeć się nie mogę :)) Raz jeszcze dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńno, po prostu piękna, czyż nie warto czasem doprowadzić sprawę do końca?!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprekrásne, toto ja nikdy nedokážem (neviem háčkovať)
OdpowiedzUsuńsrdečne pozdravujem
Emily
Elżbieto:)jestem tu po raz pierwszy,ale nie ostatni:)przepiękne serwety robisz:)jestem zauroczona Twoim rękodziełem:)))cudne:)))pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńJa nie wiem, jak można takie cudo zrobić - przestałam już nawet próbować. Temat pod tytułem serwetki zostawiam sobie tylko do podziwiania.
OdpowiedzUsuńPiekne masz serwetki i wszystko co szydełkowe :D ja dopiero zaczynam i zmagal sie z 2 serwetka pierwsza juz mam na blogu :) taka wyszla ooo najprostsza (podobno ;) )
OdpowiedzUsuńAle Twoje sa Cudne!! Pozdrawiam Karolina z Robótkowej Doliny :)
Ufff, jak dobrze, że nie sprułaś! Efekt znakomity!
OdpowiedzUsuń