Dzień jak dotąd ciepły i piękny, szkoda że ludowe przysłowia nie trafiają we współczesny klimat.
Oby ta ludowa rymowanka sprawdziła się w stu procentach.
Witam serdecznie!
Wracam niemal z pustymi rękami, bo miałam szydełkowo odpocząć, i tak było.
Był czas na przeglądanie, planowanie.
Kilka prac z niemałym żalem sprułam i powstały pierwsze małe drobiazgi.
Poza tym było i jest przetwórczo. Zaprawy już w piwnicy, a ja czatuję na tańsze, pełne snów jabłuszka, na pachnące szarlotki .
i proszę, oto foto z psucia-prucia
Sobotnio-niedzielny relaks był z szydełkiem. Powstała mała owalna serwetka, nici Cable5 beżowe, z odzysku. Ocykana w towarzystwie białej (popełnionej dawno, dawno).Spodobało mi się mleczno-beżowe szydłowanie (nici lekko sprane) wczoraj zaczęłam kolejną serwetkę, będzie różana;
Dziękuję za miłe słowa w komentarzach. Ostatnio mało bywałam, mało komentowałam, ale to się zmieni ... koniecznie!
Na blogu zamieściłam znaczek dotyczący wyróżnień. Nie chcę łamać wytyczonych przez Was zasad, dlatego tak ... proszę o zrozumienie.
Twoje przetwory wygladaja bardzo smacznie. Serweta bardzo intrygujaca, juz jestem ciekawa jak bedzie dalej wygladac, pozdrawiam i zapaszam do mnie :) Kamilla
OdpowiedzUsuńOj ja przetworow nie robie bo nie mam gdzie dawac. Twoje szydelkowe prace sa cudne, zdradz prosze jak uzyskujesz takie efekty koncowe, ze wygladaja jak listeczki, prasujesz? napinasz na szpileczki?
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się patrzy na Twoje prace.
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie i elegancko...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi rany dla mnie to nadal niesamowite jak ktos pisze, ze w poranek takie cudo zrobil. podziwiam
OdpowiedzUsuńTe jabłuszka to chyba w tym roku takie tanie nie będą...Ale przetwory wyglądają znakomicie!
OdpowiedzUsuńTwoje prace piękne...Nic dziwnego...spod Twoich rąk inne nie wychodzą :)
Pozdrawiam
Piękne prace, szydełka i marynowane.
OdpowiedzUsuńEmily
Lubię czas przetworów i to nic, że czasu wtedy nie starcza.Jabłuszka w tym roku w niektórych regionach kraju obrodziły to i może uda Ci się trafić w cenę.
OdpowiedzUsuńRobótki zaprezentowane jak zwykle z klasą.
Pozdrawiam malinowo
oj jak dobrze, że wracasz, pozdrawiam hel.
OdpowiedzUsuńMyślę że przysłowie się spełni i wrzesień będzie ciepły i słoneczny. Na to liczę;-)
OdpowiedzUsuńU mnie też spiżarka zapełnia się przetworami, ale ciągle coś dorabiam bo mi mało i mało;-)))
Serwetka mistrzostwo świata. Jest piękna.
Pozdrawiam
Ile przetworów!!! Super Śliczne te Twoje serwetki
OdpowiedzUsuńBardzo ładne serwety:))
OdpowiedzUsuńWspaniałe sa te serwety, wyglądaja troche jak bieżniki :)
OdpowiedzUsuńCudne te twoje serwetki kocham kolor beżowy szczególnie w serwetkach pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie smakowicie....tyle przetworów...i cudne robótki...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńSerwetki idealnie wykończone.. piękne. Też jestem ciekawa, jak uzyskać tak śliczne, równiutkie prace :) jak "spod igły" :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa...a szydłowanie, tak samo jakoś rośnie. Może mam miareczkę w palcach:).
OdpowiedzUsuńPo skończeniu pracy, naciągam, prostuję pikotki i prasuję pod ściereczką. Nie napinam szpilkami. Krochmalę dopiero przy pierwszym praniu i też lekko.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę słonecznej pogody.
co tu dużo pisać!-super jak zawsze!
OdpowiedzUsuń