Przypłynęła chmura sina.
Od północy wiatr zacina.
Kot wyjść z domu nie ma chęci.
Coś się tam na dworze święci!
Kraczą wrony na parkanie:
-Jedzie zima, groźna pani!
I już lecą z nieba śnieżki,
zasypują drogi, ścieżki,
pola, miedzę i podwórka,
dach, stodoły, budę Burka.
Kraczą wrony na jabłoni:
-Jedzie zima parą koni!
Mróz ściął lodem brzeg strumyka.
Zając z pola w las pomyka.
Krasnalowi zmarzły uszy,
już spod pieca się nie ruszy!
Kraczą wrony na brzezinie:
-Oj nieprędko zima minie!
Cz. Janczarski
Na początek wesoły i bajeczny wierszyk o zimie...
jakże byłoby miło spod pieca nie ruszać się ... nooooo, chociażby przez jakiś czas.
Do zbioru ozdób choinkowych dołączyłam dwie pary bucików z łyżwami,
kolejne gwiazdki i laleczkę ;)
I to by było na tyle. Dziękuję za miłe komentarze i życzę samych udanych robótek!
Wszystko bardzo piękne. Podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSame śliczności.
OdpowiedzUsuńZaczarowalas mnie! Takie ladne dzirgadla. lyzwy, swiateczne robotki i dama. A ten oliwkowy kolor nici to bajka! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOjej ale piękne rzeczy robisz! Szczerze podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńśliczności :) a Dama cudna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Aurelia :-]
No rewelacja pękne prace pozdrawiam
OdpowiedzUsuń