Za wyróżnienie przyznane od Basi i Lucynki chcę serdecznie podziękować.
Ogromnie cieszy mnie, że zaglądacie na mój blog. Wasze komentarze są największą nagrodą. Dla mnie Wszystkie jesteście niepowtarzalne godne uwagi i wyróżnienia, bogate w wyobraźnię i twórcze. Dziękuję!
W koronkowym świecie niewiele nowego.
Dochodzą czerwone serdeczności, które pokażę 14.II.
Biała robota z elementów rośnie wolniutko (zaczęta w listopadzie), najczęściej popełniam ją u przyszłej właścicielki, dlatego nie mam fotek z pola dziergania ;).
Co tu dzisiaj pokazać...myślałam od wczoraj i mam.
Będzie to jedna z pierwszych różanych większych serwet jakie wykonałam.
Nie pamiętam jakich nici użyłam, jedno wiem, były ździebko za grube.
Pozdrawiam.
Jest przepiękna!!! Zawsze podobały mi się takie serwety, ciekawa jestem czy ja kiedyś taką zrobię... Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńjest piękna, kiedyś bardzo podobną zrobiłam dla swojej babci i też miałam za grube nici, ale babci to nie przeszkadzało :)
OdpowiedzUsuńMoc hezká práce. Zdravím Marcela
OdpowiedzUsuńPiekna serwetka, nawet jesli nici sa ciut za grube. Ma wyjatkowy urok. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo fajna serweta. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbardzo ladne
OdpowiedzUsuńPiękna !! Podziwiam dokładność i precyzję wykonania, jesteś mistrzynią !!!
OdpowiedzUsuńSerweta rewelka te różyczki kocham rózyczki lejesz miód na moje serce pozdrawiam
OdpowiedzUsuń