... wróciłam do miękkiego kordonka Perle8, którego dawno nie używałam.
Serwetka jest kwadratowa 51cm, wzór powtarzalny, więc łatwo było zapamiętać.
Szło lekko łatwo i przyjemnie ... do czasu kiedy spod szydełka wyskoczyły pikotki.
Naciąganie i uszytwnianie jest brrrr.
Ale serwetka udana, prawda? :)
I to na tyle, może jutro pokażę małe serwetkowe szaleństwo, efekt świąteczno-wolnych dni.
Dziękuję za miłe komentarze. Pozdrawiam Was serdecznie!
Tak to je opravdu krása!
OdpowiedzUsuńVelmi efektní dečka!
Alžbětko, jsi moc šikovná!
Krásný víkend!
Tina ze Světničky
Śliczna.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękna. fakt - usztywnianie, prasowanie to najgorsza część robótki..
OdpowiedzUsuńprzytulam w żałobie..
Bardzo mi się podoba ten model serwetki, też lubię Perle, trochę się nadziergałaś z tego cieniutkiego kordonka...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i współczuję złych wieści, one zawsze są w złym momencie
Piękna serwetka.Przytulam w smutku.Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńAleż śliczna pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo udana! podziwiam i zastanawiam się jak można zrobić takie cudeńko kawałkiem drutu i to w dodatku zagiętym ;)
OdpowiedzUsuńNiby wzór nieskomplikowany ale serwetka nim robiona wyszła piękna i bardzo elegancka,wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMałgosia