... przysiadłam na chwilę przed monitorem, kilka komentarzy, dużo zachwytów.
Sobotnio-niedzielna praca została na szybko ofocona.
Są to małe serwetki, bo takie mnie teraz bawią, choć to niezbyt dobre słowo.
Małe często jest pracochłonne, zanim zapamiętam wzór, kilka razy pruję. Na pocieszenie jest finał.
Szukam tej właściwej do koszyczka, takiej niewielkiej, niezbyt koronkowej, niezbyt przeświecającej.
Mawiają, że kto szuka ... ten się narobi póki co ;)
Pozdrawiam i dzięki Wszystkim za dobre słowa w komentarzach. Pa!
Piękne serwetki, podoba mi się ta pierwsza, bardzo podoba;-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, ta pierwsza jest niezwykła.
OdpowiedzUsuńZyczę udanych poszukiwań tej idealnej i jedynej :)
Pozdrawiam
babaaga.blogspot.com
Piękne te twoje serwetki zjawiskowe pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie serweteczki. Niestety, są poza moimi możlwościami i szydełkowymi umiejętnościami:(
OdpowiedzUsuńRokrocznie mam ten sam problem"jaką serwetkę do koszyczka".W tym roku rozpoczęłam szybciej i tym razem dla siebie.Malutkie pytanko,gdzie znajdę wzór tej pierwszej serwetki?jest słodka
OdpowiedzUsuńŚliczne są! :)) A ja mam mnóstwo serwet i co roku ten sam problem - ta za duża, ta za mała, za dekoracyjna, za prosta... Dobrze Cię rozumiem :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam!
Się narobiłaś,póki co,ale zrobiłaś prześliczne serwetki,więc warto chyba było?Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpiękne,ale pierwsza to już cudo..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmałe,a oko cieszą!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne.
OdpowiedzUsuńŚliczne są te serwetki. Szczególnie ta okrągła bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńKapitalne serwetki:)
OdpowiedzUsuńPiękność nad pięknościami i wszystko piękność!
OdpowiedzUsuńTeż bym tak chciała umieć.......