Od dzisiaj stop! Zwalniam i smakuję każdą godzinę, co ja piszę ... każdą minutę, nawet tę bezczynną.
Ale wymyśliłam ... :):)
Całkiem spokojnie (wolniutko) szydłuję pokazywane wcześniej elementarne dzieło,
które znacznie urosło, ale końca jeszcze nie widać.
Zużyłam 6 cieniutkich motków Filo di scozia15/3.
Praca na tę chwilę jest znacznie większa.
Z szuflady haft angielski zawsze ujmujący delikatnością.
Moje prace dawno utraciły świeżość połączeń postrzępionych częstym praniem, prasowaniem ... rozumicie, życie :)
Teraz coś po naszemu...placki ziemniaczane, komu?!
Nam smakują z sosem czosnkowym domowej roboty.
Przepis na sos czosnkowy.
Bukiecikiem pelargonii dziękuję za to, że zaglądacie, że jesteście.
Wszystkiego dobrego!
Do miłego!
Très joli travaux de crochet et de broderie !
OdpowiedzUsuńLes beignets ont l'air très bon et les fleurs sont superbes !
Bonne journée.
Anna
Cudnie i smacznie u ciebie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUmm placuszki pyszota;)) a hafty są przepiękne mimo upływu lat... pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńPikna serwete tworzysz, a hafciki cudne tez takie lubie, a moze i ja bym dzisiaj pcuszki zrobila, a jstem ciekawa tego sosu czosnkowego, jak go przyrzadzasz:)
OdpowiedzUsuńAleż apetytu na placki narobiłaś :) Pycha !
OdpowiedzUsuńPiękne te hafty. Ponadczasowo piękne. Teraz już mi się nie chce robić tych haftów. A wiesz, że mam czerwony bieżnik na stół haftowany tym haftem, który czeka na skończenie już 12 lat :) I w zasadzie zostało mało do zrobienia, ale w międzyczasie zmienił się stół, więc napędu do skończenia nie ma w ogóle. Pozdrawiam :)
MMMMMMMMMMMM A JA W PRACY PO CICHUTKU ZAKRADAM SIĘ DO CIEBIE:)))A TU TAKIE SMAKOWITOŚCI:))))))))CHYBA MNIE SKRĘCI:)))ALEŻ MI NAROBIŁAŚ SMAKA:)))))Moja szuflada też jest pełna takich haftów richelieu :)to kiedyś była moja pasja:)potrafiłam siedzieć do nocy jak sobie coś wymyśliłam:)))piękne te Twoje wytworki:))pozdrawiam cieplutko:))))
OdpowiedzUsuńPogodzenie się z szybko upływającym czasem to doskonały sposób!A już przechytrzenie go to mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńPraca powstaje niewiarygodnie piękna!I jaka okazała...
Ja na swoim koncie mam dużo,bardzo dużo haftu richelieu...ale niestety prawie wszystko poszło w świat.
Pozdrawiam :)
Zwolnij, zwolnij - piekne dziela i tak powstana! chociaz tyle ich, ze to na pewno nie na zwolnionych obrotach :) I szydelko, i hafty i placuszki, mniam :)
OdpowiedzUsuńprzepięknie szydełkujesz ...
OdpowiedzUsuńbardzo lubię placki ziemniaczane ... jutro mam wolne więc będę je klepać, mam zamiar podać je z serem i mięskiem ...
Piękne serwety, też chciałabym mieć takie cuda w szufladach ;)
OdpowiedzUsuńPlacki uwielbiam na pewno pychota i jakie zgrabniutkie;P
Pozdrowienia z pyrlandii.
Oj ale mam ochote na te Placki ziemniaczane :)
OdpowiedzUsuńSzukając ostatnio wzorów na obrus wpadł mi w oczy wzór na te elementy i zamiast durna go zapisać, przeoczyłam i teraz nie pamietam gdzie to było.Bardzo fajnie(jak zwykle u Ciebie) zapowiada się całość.I te placki....poległam:):):):)
OdpowiedzUsuńDołączam(na chwilę) do posta schemat elementu, łączenie 5.pikotkami.
UsuńPozdrawiam.
Serdecznie dziękuje, własnie pozwoliłam sobie skopiowac.Buziaczki ogromne:)
UsuńTwoje prace nawet w trakcie wyglądają pefekcyjnie, jakby świeżo ukrochmalone. Nie wiem, jak Ty to robisz ;-).
OdpowiedzUsuńPiękne hafty! Wyglądają jak nowe. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJakie piękne te Twoje dzieła.:) Placki apetyczne, mniammmm. :))
OdpowiedzUsuńElementarne dzieło - piękne!!! Haftami też się zachwycam:) a placki..... chyba niedługo będą na moim stole:)
OdpowiedzUsuńElzbieto, dziekuje za przepis na sos czosnkowy, chyba go przeoczylam jak pierwszy raz czytalam ten post, pozdrawiam jeszcze raz:)
OdpowiedzUsuńElu,
OdpowiedzUsuńmam pytanie do wzorka-czy w miejscu, gdzie jest taki jakby anansek (łuki z 3 oł), to kończąc łuk półsłupkiem wkłuwasz szydełko w łuk poprzedniego rzędu czy też jakby nakładasz półsłupek na ten łuk. Twoje prace są takie równiótkie, a mnie tak nigdy nie wychodzi.
Nakładam półsłupek na łuk, i łączę(niezbyt ścisłym półsł).
UsuńWypróbowałam tak jest ładniej.
Dziękuję, zastosuję.
Usuńprace doskonałe w wykonaniu,a plackami narobiłaś smaka chyba wszystkim.Co do sosu czosnkowego to podziękowania od mojego syna,uwielbia sos czosnkowy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
http://szydelkoizy.blogspot.com/
Miło mi, mój też lubi ten sos, nieraz dla odmiany ścieram na dużych oczkach tarki świeży ogórek do sosu. Do masy ziemniaczanej starłam małego kabaczka.
UsuńPozdrawiam.
Ach te hafty i koronki... śliczności! A placuszki pycha :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pięknie rośnie Twoja nowa robótka :) i rzeczywiście, tak jak pisze Artsajke, nawet w trakcie dziergania wygląda perfekcyjnie!
OdpowiedzUsuńPlacuszków z sosem czosnkowym jeszcze nie jadłam ;) Trzeba będzie to kiedyś nadrobić :)
Ślicznie i apetycznie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż śliczności :)) No właśnie, dawno placków nie jadłam... :))
OdpowiedzUsuńCuuuudne rzeczy z szuflady i nic nie utracuły, są nadal piękne i są po to, żeby je prać i prasować, placki pyszne, nabrałam ochoty a mój M. gdyby zobaczył to już nie miałabym spokoju, piękna pelargonia....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Ciebie jest przepięknie i ... smacznie. Wspaniałe cudeńka.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, życząc całego worka wolnego czasu
Małgosia:)
Que bonito teu blog !!
OdpowiedzUsuńLindo, lindo !
Abraço desde Brazil ! xD
uwielbiam haft richelieu!
OdpowiedzUsuńwspanialosci pokazujesz:-)
pozdrawiam cieplo
B.
Jestem zachwycona tym haftem :) Piękny
OdpowiedzUsuń