Aparat domagał się nowego okrycia które wykonałam z resztek bawełnianych nici.
Woreczek jest nico większy, z miejscem na ładowarkę, lekko usztywniony podszewką.
Takie sobie coś niezbędnego :)
Z przyjemnością patrzę na Wasze robótki i zapał do pracy, bo u mnie jakoś bez polotu :)
bez pomysłu na nowe prace. Cóż, nic na siłę!
Małe pastelowe zakupy ...
Dobrego, miłego dnia!
Śliczne opakowanie na aparat :-) Cudny kolor.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Każdy aparat chciałby pobiegać w takim garniturku:) jest świetny.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Etui urocze, a brakiem weny się nie martw to przejściowe... :)))
OdpowiedzUsuńAż oczy mi się śmieją jak widzę każdy Twój post. Ubranko na aparat super. Kolorek świetny. Wyobraź sobie kupiłam takie same niteczki tylko zieleń w trochę innym odcieniu. Jeszcze nie wiem co z tym zrobię. Na razie czytam. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne okrycie na aparat, fajny kolor :)
OdpowiedzUsuńFajne etui!!! Oby wena szybko wróciła:)
OdpowiedzUsuńŚliczne ubranko dla aparatu. Przypomniałaś mi o tym, że i ja muszę wdzianko wykonać swojemu. Wena wróci z wielką siłą, tak jak mówisz nic na siłę, przecież tworzymy dla przyjemności a nie z przymusu. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja z przyjemnością patrzę na Twój futerał na aparat. Świetny i piękny kolor.Pozdrawiam Ina
OdpowiedzUsuńbardzo ładny futerał:)))chyba sobie też zrobię bo mój malutki aparacik tak biedny golutki:)))
OdpowiedzUsuńEtui śliczne i praktyczne , w moim ulubionym kolorze. Ciekawe, co wyczarujesz z zakupionych kordonków? Pastele można na różny sposób łączyć. Nic na siłę Elu, czasami trzeba odpocząć. Przyjdzie Ci pomysł do głowy, to szybko złapiesz za szydełko, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń