Jak pisałam już w ubiegłym roku, nie mogę doszukać się tego samego koloru nici, robótka utknęła.
Dokupiłam kilka zbliżonych kolorów nieszczęsnej Perle5,
jednakże różniących się barwą od pierwotnych, stąd potrzeba by zmienić formę,
wzór i co tam jeszcze ... :)
Oto niemal połowa narzuty przed spruciem (8 motków) ...
i początek nowej pracy ... jak mi pójdzie tym razem?
Skończona dawno czapeczka czeka na właścicielkę :)
Mimo deszczu pięknie kwitła Kalina ...
i wiciokrzew ...
Azalie zgubiły kwiaty w deszczu, nie nacieszyłam się ich widokiem ...
Czy będą w tym roku truskawki ?
Pozdrawiam i dziękuję Wszystkim, do następnego wpisu!
Pa!
Oj jaka szkoda.Tak ładnie się prezentuje, tyle pracy i powrót w kłebuszki.Jednak jak ja to mówię "siła wyższa".Lepiej za wczasu niż potem całość.
OdpowiedzUsuńNie wiadomo co w tym roku tak naprawdę nam w ogródkach urodzi się.Pogoda nas nie rozpieszcza.
Pozdrawiam:)
Jakie duże prace ,a sypią się jak z rękawa . Szkoda narzuty , ale ciężko dobrać kolor .Musiałabyś popytać w sklepach netowych podając z metki numer farbowania .Moze ktoś ma stary zapas .Czapunia ma śliczne kolorki . Truskawki są i wodzą na pokuszenie tych co na diecie .
OdpowiedzUsuńSzukając właśnie w necie, nazbierałam kilka kolejnych motków zgaszonej zieleni, nici pierwotne były zakupione 5 lat temu i nie spodziewam się trafić na takie same. Trudno, może efekt z kilku kolorów będzie równie zadawalający.
UsuńPozdrawiam.
Superbes travaux et photos !
OdpowiedzUsuńBonne semaine !
Anna
Szkoda,że trzeba pruć, bo wygląda pięknie, ale ostateczny rezultat na pewno będzie o wiele piękniejszy :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda pruć:(( tyle pracy...
OdpowiedzUsuńKolejna robótka zapowiada się obiecująco.
Na szczęscie taka czpeczka szybko przynosi radość.
Pozdrawiam.
Też mi żal serce ściska, może jeszcze pokombinować coś z tą narzutą... jakieś inne przeznaczenie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kombinowałam, myślałam, nic mi nie wpadło do głowy.
UsuńSzkoda, bo piękny wzór. Około dwóch lat temu miałam podobny problem i też mi niestety przyszło pruć spory już kawał zrobionego bieżnika...
OdpowiedzUsuńA kwiaty piękne :)
Ojojoj, tyle roboty na nic. Szkoda.
OdpowiedzUsuńCierpliwości życzę. Ola.
u mnie są zielone, może dojrzeją ;) a narzuta - też tak kiedyś miałam, ale jak nie da się nic innego wymyslić
OdpowiedzUsuńAż serce się ściska, bo tyle pracy i poświęconego czasu, szkoda po prostu. Ale byłaby naprawdę piękna :)
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, ładna była...myślę jednak , że i tym razem coś ładnego wyjdzie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaka szkoda... Ale nowa robótka zapowiada się świetnie więc trzymam kciuki, żeby tym razem nici starczyło :)) Piękne kwiaty :)) Również nie mogę doczekać się swojskich truskawek :))
OdpowiedzUsuńSzkoda, tyle pracy włożyłaś ale następna praca wyjdzie super, piękne masz kwiaty mimo deszczu a truskawki będą....pozdrawiam,,,
OdpowiedzUsuńRobótka była piękna,ale jeśli nie ma innego wyjścia...Natomiast nowy wzór podoba mi się jeszcze bardziej!Ależ to cudo będzie!
OdpowiedzUsuńCzapeczka przesłodka :)
Kalina u mnie w tym roku tez była piękna-jak na jej możliwości :)
A truskawki...no niestety słodkich bez odpowiedniej porcji słońca nie będzie.Może i urosną(choć przez zbyt niskie temperatury bardzo mozolnie to idzie),ale nie będzie to tak cudowny smak jak zawsze :(
zieleń tak piękna, że dech zapiera... ta ciemniejsza też !
OdpowiedzUsuńKalinę Roseum mam ale jeszcze nie kwitnie a szkoda... bo uwielbiam jej pompony !
u mnie truskawki już są
Czapeczka ładniutka wyszła !!!!
OdpowiedzUsuńFajne kolorki :)
Szkoda tamtej narzutki, bo ładny zworek był.
Ale powodzenia przy tworzeniu nowej pracy.
Pozdrawiam :)
Różne odcienie zieleni można łączyć i to powinno ładnie wyglądać. Pomyśl tylko jak? Szkoda pruć tak pięknej pracy, może chociaż część da się uratować. Zajawka drugiej zielonej robótki wygląda mi na firaneczkę, też piękny wzór i wykonanie.Taką czapeczkę chyba już kiedyś robiłaś, bardzo ładna, fajna na lato. Twoje krzewy wyglądają cudnie.
OdpowiedzUsuńCzapeczka z powtórki, tym razem użyłam resztki kolorowych i zielonej nici.
UsuńTa druga robótka to początek narzuty z tych właśnie sprutych i dokupionych nici.
Pozdrawiam.
A nie dało się jakiegoś obrusika, bieżnika czy cóś zrobić? Ale, ale widzę ,że cos pieknego zielonego już się tworzy! Czapeczka super!
OdpowiedzUsuńWielka szkoda! Ale jak mus to mus:( Kwiaty piękne, a truskaweczki może i będą ale cena pewnie będzie powalająca:)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda :-(
OdpowiedzUsuńJa bym jeszcze szukała podając numer z metki.
A ten nowy kolor zapowiada się bardzo ciekawie :-)
U mnie na szydełku wciąż biele, tym razem abażur i .. skukienka :)
Pozdrawiam
Szkoda ,ale jak mus to mus.Narzuta jak zawsze bedzie piekna .Trzymam kciuki za szybki koniec.Czapeczka bardzo na czasie.Takie letnie cacuszko.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńStraszna szkoda takiej pięknej narzuty! No, ale co zrobić :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Piękne te kwiaty !
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs do siebie http://mrrbigger.blogspot.com/2013/06/wygraj-buty-od-deashoppl.html#comment-form
Znam ten ból gdy brakuje tego samego odcienia nici, dlatego już teraz kupuje sprawdzając numer serii ,bo jak jest identyczny to znaczy że pochodzą z jednej serii i mogę brać w ciemno.Co do prucia to kwestia nastawienie i wtedy mniej "boli".
OdpowiedzUsuń